tag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post373435498962847648..comments2024-03-25T19:08:43.454+01:00Comments on nocne dumania: Fiku-mikucolorado2811http://www.blogger.com/profile/01558947423289595240noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-22131826296418081072015-11-23T17:20:25.984+01:002015-11-23T17:20:25.984+01:00Ja też nie zareagowałam, chociaz czytałam. Dla mni...Ja też nie zareagowałam, chociaz czytałam. Dla mnie Fb to jest takie ble-ble. Co z tego, że 100 czy 1000 osób napisze tam "przykro" albo "szkoda"? Napiszą, bo wypada, bo inni napisali. A może ani jednej książki Szwaji nie czytali. Ja czytałam wszystkie, które udało mis się dorwać. I jak napiszę "szkoda", to szkoda, że co? Że już żadnej nowej nie przeczytam? A to był człowiek. Ale o tym człowieku nie wiedziałam i nie wiem nic. I szkoda, jak każdego życia, bo życie nie musi się kończyć w wieku 66 lat... Więc nie to jest przykre, że nikt nie zareagował. Przykre, że odeszła...colorado2811https://www.blogger.com/profile/01558947423289595240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-24338945589854131322015-11-23T14:57:40.411+01:002015-11-23T14:57:40.411+01:00I jeszcze jedno. Pewnie wszystkie czytałyście choc...I jeszcze jedno. Pewnie wszystkie czytałyście chociaż jedną książkę Moniki Szwai. więc Wam donoszę, że wczoraj podano na pasku, iż zmarła. Na FB napisałam, jedna osoba zareagowała. Przykre, prawda?<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-42402752270148419452015-11-23T14:56:05.595+01:002015-11-23T14:56:05.595+01:00Wielkie gratulacje dla brata Jacka!!!!! Ukłony do ...Wielkie gratulacje dla brata Jacka!!!!! Ukłony do ziemi!!!!! :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-82983632824320636402015-11-23T14:55:17.805+01:002015-11-23T14:55:17.805+01:00W całym internecie wołają: kup mnie! A nikt nie sł...W całym internecie wołają: kup mnie! A nikt nie słucha.<br /> Natomiast Brzozów przyjął mnie mocno życzliwie i księgarnia wzięła na sprzedaż oraz bardzo się ucieszyła, że dostała reklamowe zakładki i plakaty. Biblioteka również. <br />Ale jeszcze się nie cieszę, pocieszę się, jeżeli coś ruszy w tym temacie...<br />Mafia sycylijska (nie, chrzanowska przecież!!!!) rozpierzchła się po świecie i już jej nie będzie. <br />A bloga nie piszę, bo pijarka mnie rzuciła. Bez słowa, z dnia na dzień. To co będę <br />tam tworzyć???? I po co? Bez komentarzy to człowiekowi głupio; ma wrażenie, że nikogo jego pisanina nie obchodzi...<br />A poza tym to ja już nie jestem pisarką - tylko ziemianką, ponieważ od jutra Pan <br />będzie równał mi teren na działce. Co ma mi się marnować 10a na pochyłości, jak mogę jeszcze kilka metrów z tego urwać i podnieść ogród, choćby ten za domem. Bo wzdłuż domu z góry do przyziemia jest zjeżdżalnia, niedostępna dla mojego Bratka, Gutka Trzyłapka i mnie. A Sabinka samotnie nie chce zjeżdżać... Ślizgam się na trawie tak pięknie położonej z rolki - i doopa. A Bratek jeszcze nigdy z tyłu domu nie był. Niedługo będzie, bowiem dostanie schody wewnętrzne wraz z krzesełkiem windowym. I może się jakoś wtedy uspokoję, bo miałam mieć dom z ogrodem, a nie luksusy mieszkaniowe z widokiem na dwie skocznie. No.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-54836732783865891432015-11-22T12:28:27.219+01:002015-11-22T12:28:27.219+01:00No, więc nie wiem, czemu Ty, do piernika, tego swo...No, więc nie wiem, czemu Ty, do piernika, tego swojego bloga nie piszesz. Kiedy Ty tak świetnie piszesz. Poza tym, ja czekałam jednak na tę "Mafię sycylijską", a ona pewnie gdzieś w czeluściach pamięci kompa się poniewiera.<br />A tak w ogóle, ludziska, poczytajcie sobie książki tej Gogolewskiej-Domagały. Ona naprawdę fajnie je napisała. Można się trochę pośmiać, trochę posmarkać. I wcale takie drogie w księgarniach nie były (nie wiem, czy jeszcze są?)colorado2811https://www.blogger.com/profile/01558947423289595240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-69912835170112711522015-11-22T11:17:43.259+01:002015-11-22T11:17:43.259+01:00po tym jednym pociętym zdaniu reszta weszła - to m...po tym jednym pociętym zdaniu reszta weszła - to miałam na myśli... :)<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-13194080090256738632015-11-22T11:13:36.104+01:002015-11-22T11:13:36.104+01:00Hej!!! Musiałam pociąc mój tekst, bo nie chciało m...Hej!!! Musiałam pociąc mój tekst, bo nie chciało mi go opublikować, jako za długi... Dobrze, że musiałam ciąc po jednym zdaniu... :) A, najwyżej nie czytajcie... miłego! Goga z BrzozowaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-85343154409810678302015-11-22T11:12:10.622+01:002015-11-22T11:12:10.622+01:00palić, a żadne metody nie pomagały. Paliłam 4 (czt...palić, a żadne metody nie pomagały. Paliłam 4 (cztery ) paczki na dobę, zaczynając już nawet wstawać w nocy na papieroska. Nawet kilkakrotnie. Paliłam przez 32 lata, wokalistką zresztą będąc. Różne papierosy przyszło mi wypalać, w młodości nawet extra mocne, ale przeważnie klubowe, bo najtańsze z mocnych były. Zaznaczam, że jestem z rakowej rodziny.<br /> Po 30 minutach "biorenesansu" wyszłam i odruchowo chciałam<br /> zapalić, no - ale mi się nie chciało. I nie chce mi się do tej pory, a minęło kilkanaście lat... Jedynym problemem, urastającym wówczas do olbrzymich rozmiarów było: co zrobić z rękami. człowiek dopiero wtedy zdał sobie sprawę, ileż to rytuałów sobie wypracował do tego palenia... A to po jedzonku usiąść w fotelu z nogą na nogę i zapalić...A to przy kawce... a to przy gościach... a kupkę zrobić bez papieroska????! Toż to było niewykonalne! Ale zapewniam Was, że przeszło po dwóch tygodniach. I nie pchac się do lodówki!!!! Za to można napisac sobie książkę. niekoniecznie kucharską, bo człowiek głodny, ale opisującą stany "po". Później oczywiście można ją zniszczyć, bo co to kogo obcego może obchodzić...;)<br />Moje dzieci (syn, synowa) też musiały rzucić, bo założyły się ze mną, że nie dam rady. A kiedy dałam radę to poszły, przestały palić, natomiast zasłaniały się wymówką, że to tylko dlatego, iż muszą odrobić kasę na czary wydaną - mniej więcej po kartonie papierosów na głowę. A kiedy już odrobiły te kartony, nie palą,<br />bo się zdążyły odzwyczaić. Cóż - każda wymówka jest dobra, byle tylko matka nie miała racji... <br />Na pewno w tej metodzie jest dużo działania na psyche (trzeba bardzo chcieć), ale<br /> skoro pomaga nawet takim zatwardziałym palaczom, jak ja???? Na wyjazdach zagranicznych z konieczności musiałam palić najtaNsze miejscowe świństwa - częstokroć nawst bez filtra, boć przecież na zarobek tam jeździłam,nie na wydawanie. Była to konieczność, ponieważ: po pierwsze - zapasu klubowych na pół roku nie dałoby się przemycić, a po drugie: klubowe pachniały tym zagranicznym jak hasz, więc od razu bywałam podejrzana....<br />Teraz powiem coś na temat ziołolecznictwa. Otóż moja Mamusia studiowała medycynę w latach 1948-1653, bo mnie urodziła na czwartym roku. I uczono ich wtedy, tych studentów, że wszelkie metody sprzed czasów, które słusznie im <br />nastały, są be, niesocjalistyczne, niemodne i przede wszystkim guślarsko-staroczesne, nie działają, a jeszcze wstyd przynoszą. Że o szkodach na ciele i umyśle nie wspomnę.<br /> "Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie (i metody) sięgać nowe..." <br />Ciekawe, czy akurat to miał na myśli wieszcz Adaś, pisząc "Odę..."????!!!! ;) Akurat o to nas w szkole nie pytano, raczej wałkowano temat Telimeny i Pana Tadeusza (z innej oczywiście bajki), co też tam było z tymi mrówkami. Oblazły ją i tyle, każdy porządny człowiek pomógłby babie się otrzepać - takie było nasze, logiczne zresztą, czternastolatkowe rozumowanie.Siódmoklasiści patrzyli baranim wzrokiem na rumieniącą się Panią od polskiego, nie rozumiejąc niuansu...<br />Wszystkie babki wiejskie (zielarki i położne - czyli akuszerki) były wyłapywane i karane. W ten to sposób przepadło na zawsze wiele pradawnych, skutecznych metod leczenia. Za to powstały izby porodowe, żeby rodzić w warunkach. Tylko nie zawsze, szczególnie zimą, biedna rodząca (właściwie jeszcze ciężarna) mogła do takiej izby dotrzeć. Wszak taksówek po wsiach raczej zbyt dużo nie było ... chyba że się mylę????!!!! Koniki także były źle widziane, bowiem społdzielnie należało zakładać i się mechanizować... Właśnie widzę kobietę pędzącą traktorem przez zaspy i bezdroża z podskakującym brzuchem, w celu urodzenia potomka w izbie porodowej...<br /> No i felieton mi wyszedł - zamiast ciągnąć swój nieciekawy blog, wpieprzyłam się na Twój... wybaczysz????!!!! GogaAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-47855384224036531312015-11-22T11:11:45.246+01:002015-11-22T11:11:45.246+01:00Zupa grochowa z torebki jest bardzo smaczna. Tyle ...Zupa grochowa z torebki jest bardzo smaczna. Tyle wiem na ten temat. Ciekawi mnie natomiast, na co jest ten eleksir????!!!! I do czego służy? Znaczy: domyślam się, że do zażywania, ale cel mi umknął, a to bym chciała wiedzieć. <br />Nie umiem zgadnąć, niestety....<br />A co do biorezonansu: poszłam nań, ponieważ BARDZO chciałam przestać Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09428566715034230925noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-23616970196220453882015-11-21T12:08:07.472+01:002015-11-21T12:08:07.472+01:00Grochówka z groszku tzw omielanego to była. Inna t...Grochówka z groszku tzw omielanego to była. Inna to jest fasolowa u nas w domu, bo tu gdzie mieszkam to na fasolę mówią groch. Także ziół dodaję i gałązkę rozmarynu. Była (bo się zbyła) super syta i rozgrzewająca :) sensacji nie było :)<br />renaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-26976595686742405412015-11-21T08:06:58.176+01:002015-11-21T08:06:58.176+01:00Komu dobrze, temu dobrze. Grochówa nie jest zła (c...Komu dobrze, temu dobrze. Grochówa nie jest zła (chodzi o tę z żółtego groszku, czy z jaśka?U mnie na wsi mówią "groch jasiek"), gotuję ze 2 razy w roku, bo niektórzy lubią, ale nikomu nie służy. A jak już to sypię cząber i majeranek. Zmniejsza siłę odrzutu. Ale cząber, nie czubricęcolorado2811https://www.blogger.com/profile/01558947423289595240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-32329658648658040202015-11-21T08:00:50.647+01:002015-11-21T08:00:50.647+01:00Przepis na eliksir dostałam na papierku od brata. ...Przepis na eliksir dostałam na papierku od brata. Ale on funkcjonuje w sieci w różnych wersjach. Moja była taka:<br />0,7 l octu jabłkowego<br />po 1/4 szklanki posiekanych: chrzanu, czosnku, cebuli, korzenia imbiru<br />papryczka chili posiekana<br />2 łyżki kurkumy<br />Wrzucić do słoja, zalać octem, zakręcić szczelnie, potrząsnąć.<br />Trzymać dwa tygodnie w ciemnościach potrząsając od czasu do czasu.<br />Potem przefiltrować przez gazę/płótno, resztkę na płótnie wycisnąć.<br />Zlać do zamykanych szczelnie butelek.<br />Raczyć się 1 raz dziennie po łyżeczce po jedzeniu.<br /><br />Teraz, jak się zasmarkałam brałam 4 razy dziennie po łyżce + RutimaxCe 2x2 i w zasadzie jestem naprawiona po dwóch dniach stosowania. Więc polecam. W spożyciu nie jest to taki straszny zajzajer, jak możnaby oczekiwać. Na dnie tworzy się osad i trzeba bełtnąć każdorazowo, żeby spożyć wraz z tym osadem.colorado2811https://www.blogger.com/profile/01558947423289595240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-73092773798843181062015-11-20T13:39:18.860+01:002015-11-20T13:39:18.860+01:00Moja zupa mocy na dzisiaj nazywa się grochówa...to...Moja zupa mocy na dzisiaj nazywa się grochówa...to nie wiem czy dobrze ;) ? w każdem razie..eee, najwyżej to będziemy fruwać pod sufitem ;)<br />pozdro, renaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-79744736945997018972015-11-20T12:03:19.297+01:002015-11-20T12:03:19.297+01:00Ja już mój ocet jabłkowy kończę :) Muszę następny...Ja już mój ocet jabłkowy kończę :) Muszę następny nastawić.... A palenie rzucilismy z dnia na dzień a paliłam ja półtorej paczki dziennie i mój Duży drugie półtorej - więc budżet domowy odetchnął tak jak i my - czystymi płucami Jagahttps://www.blogger.com/profile/13402656121417208084noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6603149532309748081.post-18058786587739036602015-11-20T10:10:52.324+01:002015-11-20T10:10:52.324+01:00A co to za eliksir ? Octu jabłkowego znów wyproduk...A co to za eliksir ? Octu jabłkowego znów wyprodukowałam sporo, a używam rzadko, więc chętnie znajdę dla niego inne zastosowanie.<br />Zioła również stosuję i widzę ich pozytywne działanie , ale z homeopatią mi jakoś nie po drodze. No i biorezonans też nie pomógł mi rzucić palenia, psiakość. Ciekawa jestem, jakie będą efekty akupunktury- chętnie skorzystałabym z takich zabiegów, ale w mojej okolicy nie ma takiej możliwości.mphttps://www.blogger.com/profile/14940001596365122297noreply@blogger.com