Mnie także to lato spod dachu wypędza, ale staram się nie szaleć, bom mimoza jakaś się zrobiła (mimoza: mimo, ze kce, a nie moze). No to na lajciku, tuninguje sobie ogródek co go mam za oknem mym. jak już całkiem mimoza będzie, to przynajmniej widok jakis przyjemny.
Najsamprzód zabrałam się za sklaniak. Z powodu iż:
po1. - się rozrosło momentami bezczelnie. Zwłaszcza jeden rozchodnik jest ekspansywny taki, że zagłuszyłby wszystko inne, jakby mu pozwolić.
po 2 - ubiegłoroczny step odbił się czkawką w ten sposób, że trawka się wysiała sama z siebie (Dziecko mówi: a to dobrze chyba? Dobrze by było, gdyby się wysiała pod siebie, a ona złośliwie wysiała się na skalniaku i w na zielniku)
po 3. - nornice zaczęły swoje organizacje podziemne zakładać akurat na skalniaku właśnie. Ja je niby rozumiem - ziemia miększa, rycie łatwiejsze. Miałam zamiar utrudnić im trochę kładąc siatkę, ale w najbliższych marketach nikt o takiej nie słyszał, a internetem jakieś straszne ilości sprzedają, jak do zabezpieczenia łemblej prawie. No to będzie bez.
Z powodu iż nie lubię żywych roślin wyrzucać, musiałam ten skalniak troszkę poszerzyć. Wiązało się to z przesunięciem głazów prawie-narzutowych, które u jego podstawy leżą, ale dałam radę. Załatwiłam go na dwa podejścia w zasadzie. Trzecie podejście było wczoraj i polegało jedynie na dosadzeniu nabytych armerii, smagliczki i skalnicy, ponieważ moje dotychczasowe wyginęły jakoś i musiałam nabyć.
Skalniak po tuningu. Uładziłam ekspansywny rozchodnik. Ogarnęłam rojniki. I tak sobie myślę, że coś fioletowego jeszcze by się przydało.Ale siatki na nornice nie założyłam, bo w najbliższym markecie o takiej nie słyszeli, a internetem do nabycia jedynie jakieś olbrzymie ilości. To za rok będzie powtórka.
I funkiowy klombik. Jesienią został powiększony, bo funkie się rozrastają. Już zaczęły wybijać pędy. Z tyłu posadziłam liliowce. W cieniu między gruszą a mahoniami - nowonabyte funkie w liczbie 5 sztuk. A lukę pomiędzy bzem a forsycją zapełni parzydło leśne. Między ostatnia mahonią a bzem posadziłam jesienią jeszcze jeden krzak mahonii.W ten sposób sąsiadki "piwnica", na której jest składowisko śmiecia wszelakiego zostanie zasłonięta. O ile jej czymś nie podleje...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Ale, jeżeli ktoś ma zamiar wylewać w komentarzach swoje żale, smutki i nagromadzoną żółć, to nic z tego. Będę usuwać. Tak, że szkoda trudu..