dzień, taki cały rok. Podobno. No, to ładnie! Bo ja dzisiaj gnojczę się totalnie. Zrobiłam tylko to co niezbędny mus. Nawet kozy na kolacje nie dostały sałatki, tylko owies z otrębami zmieszany i witaminami. Zdziwienie było straszne, ale zjadły do spodu. O dziwo! (Właśnie mi panna Kotta stanęła na dilicie i skasowała całe dwa zdania tekstu A teraz mi udeptuje brzuch z pomrukiem i pcha mordkę do mojej brody. Mówię - co dziewczynka, to dziewczynka!)
I z tego gnojczenia wyszło tak, że nawet tego posta nie dokończyłam. OJOJOJ! Co to będzie, jeżeli - faktycznie.
No i bardzo dobrze ,ze odpoczywalas ....Ja tez sie byczylam w Nowy Rok ! Po balu nogi i cala reszta tak bolaly ,zakwasy mialam takie ,ze pomyslalam sobie ,ze to chyba ostatni takie szalenstwo i czas pomyslec ile sie ma lat i troszke przysiasc na d_ _ ie,jak mawiala moja sp+ mama ;)W glowie nie czuje sie na swoje lata ..i potem sa takie skutki :(No ale szybko musialam powrocic do rzeczywistosci ...Bardzo tajemniczo piszesz o swoich zmartwieniach ...Wiesz...my o te nasze dzieci to juz do smierci bedziem sie martwic :(Zawsze cos !!! niestety :(Trzymaj sie w tym 2014 !
OdpowiedzUsuń