poniedziałek, 11 maja 2015

Pachnie majem,

a właściwie - głównie kwitnącym rzepakiem. Taki stosuje się tu płodozmian rzepak/pszenica/rzepak/pszenica. W ub. roku była głównie pszenica, więc w tym jest głównie rzepak. Nie jest to zbyt korzystne, widać po tegorocznych plantacjach, że mają dość już tej częstotliwości. Ale pachnie! To plus. A minus taki, że ten rzepak zasłania kawał świata (no, nie tak jak kukurydza, ale jednak) i nie wiadomo, co tam za nim łazi i co się w nim szeleputa. Na przedwczorajszym spacerku z maleństwem coś wyraźnie chrzęściło po rzepakowym polu. To coś bardzo zainteresowało Igorka. Ponieważ nie jestem wciąż pewna, czy dałabym sobie z nim radę, gdyby jego zainteresowanie było baardzo duże, nakazałam odwrót. Posłuchał bez oporu i pomknęliśmy z powrotem.
Igor jest bardzo grzecznym psem.Trochę mu nie odpowiada siedzenie w zagrodzie, a ja nie czuję się na siłach umilać mu tego "aresztu". Spacerujemy 3 razy dziennie dla załatwienia potrzeb większych i mniejszych oraz pozwiedzania okolicy, no i ludzkiego towarzystwa.Większość obiektów znakomicie ignoruje - ujadający pies sąsiada, kot sąsiada siedzący po drugiej stronie siatki i hipnotyzujący Igora wzrokiem, kosiarka, traktorek do koszenia sąsiadów itp. ma znakomicie i głęboko w dupie. Przy tym wszystkim dziwne jest jego "uczulenie" na kozy. Na kozy na zewnątrz, bo przechodząc obok otwartej obórki wkłada nos pod bramkę i nie widać żadnego podniecenia. Natomiast, gdy kozy znalazły się upięte na ogrodzie sąsiadów, Igor musiał zostać zgarażowany, ponieważ zawzięcie atakował łapą bramkę. Bramka jest raczej symboliczna, nie zdarza się by próbował wychodzić, nawet jak nie jest zamknięta na zasuwkę.

Czarna z Igorem. Czarna zachowuje się na zasadzie "i chciałabym, i boję się". Tatuś wpuścił ja do Igora i tak to wyglądało. Ja zostałam ostro skrytykowana przez Dziecko, gdy próbowałam ich skumplować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Ale, jeżeli ktoś ma zamiar wylewać w komentarzach swoje żale, smutki i nagromadzoną żółć, to nic z tego. Będę usuwać. Tak, że szkoda trudu..