piątek, 20 czerwca 2014

Gnojstwo mentalne

mnie ogarło. Nie mogę się zebrać w sobie, żeby skrobnąć coś. Tak sobie czasem łażę i myślę, co napiszę. A potem siadam i...syndrom czystych szyb w akademiku w czasie sesji. Uczenie prokrastynacja. Oglądam pierdoły, typu TOP10 najlepszych dup w szoł byznesie. Czytam kretyńskie notki dziennikarek za jajo, które nawet w szkolnej gazetce nie powinny pisać i się wqrwiam podwójnie (a nawet bardziej wielokrotnie). Na włąsny idiotyzm, na kretyńskie dziennikarki, na czasy, kiedy taki badziew pracuje na jednym z największych portali, że qrwa, znowu, nie wykształcenie i talenta się liczą, a ciotka za diabłem.

Wczoraj w kościele oglądałam zawzięcie ministrantów. Miejsc było siedzących 6. A ten jeden małoletni bucek wepchnął się na siódmego.Któryś ze starszych zwracał mu uwagę, żeby się wyniósł. Gra o krzesło była z taką lebiegą z 3-ciej gim. Ciekawa byłam, czy lebiega siądzie, czy jednak bucek wygra. No i wygrał, Perfidnie wepchnął dupsko lebiedze pod łokciem. A potem na koniec, jakoś dziwnym trafem znalazł się u wyjścia i dzierżył mikrofon księdzowy. I się mi tak jakoś durno zrobiło na duszy. Że to właśnie takie buce, sposobem dupsko wpychające, nami rządzą. I ten pewnie do jakiś stołków kiedyś to swoje dupsko wepchnie komuś pod łokciem. A te pozostałe chłopaki -dupy. Za moich czasów zrobiliby z takim buckiem porządek w męski sposób. Chwilę by chodził z gęba poobijaną, a potem już znałby dokładnie swoje miejsce w szeregu.

Właśnie wróciło Dziecię. Z jazdy busem z przyczepą.Baaardzo długo się gadało, że trzeba by, że zrobić to +E, bo jak traktorem z przyczepa pojedzie . I na tym się kończyło. Zero ruchu w kierunku. No to się w końcu wqrzyłam, siadłam do kompa, poszukałam OSK, które uczy z przyczepą, wklepałam numer w komórkę, podetknęłam pod nos i rzekłam: Dzwoń i się umawiaj.Się umówił. Na szóstą rano. No, to raz może wstać wcześniej. Ludzie całe życie świtem wstają i żyją. Tyle, że ja tez muszę wstać, żeby zedrzeć, bo sam budzik nie da rady. Przeżyję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Ale, jeżeli ktoś ma zamiar wylewać w komentarzach swoje żale, smutki i nagromadzoną żółć, to nic z tego. Będę usuwać. Tak, że szkoda trudu..