poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Córcia, jak zwykle, zadzwoniła rano w drodze do pracy i sprawozdanie z weekendu zdała. W rezultacie na te parapetówką poszła, a raczej pojechała,> Tak trochę ja kolega zmobilizował tym, że przyjedzie po nia samochodem. Mój fartuszek podobała sie bardzo i mam zamówienie na taki, tylko czrno-biały. Juz mam koncepcję, tylko teraz czas.
A fartuszek, zadne mecyje. Ot taki:



Córcia namawia mnie na uszycie takiego jak Cookie:
ten mój na allegro ceniłam zdajes ię 35, a ten niżej kosztuje 250, ale to juz jest prawie sukienka. NO i płaci sie za metkę
CDN

1 komentarz:

  1. Oj ten za 250 to nie mój styl całkowicie. Już sobie wyobrażam jak po górce w falbankach latam.
    Ja bym się pisała na fartuszek, chętnie zamówię, tylko bez tej pliski z przodu i dłuższy. A mój ulubiony kolor to czarny, mógłby być z jakąś fajną, kwiatkową kieszonką albo z kozą. Ale nie ma materiałów z kozami :(
    Jak się wyrobisz z robotą i dziewczynki porodzą to skrobnij słówko. Ja w sumie dopiero koło lata bym potrzebowała jak mi się goście zjadą. Będę szpanować :)

    OdpowiedzUsuń

Prawdziwa cnota krytyki się nie boi.
Ale, jeżeli ktoś ma zamiar wylewać w komentarzach swoje żale, smutki i nagromadzoną żółć, to nic z tego. Będę usuwać. Tak, że szkoda trudu..